Album
PRAGNIENIA
O ALBUMIE
„Wierzę, że moja muzyka stanie się okazją do refleksji” – debiutancka płyta Anny Przybył to rozważania nad życiem, miłością, przyjaźnią i relacjami międzyludzkimi. Piosenkarka, autorka muzyki i tekstów zaprasza w poetycką podróż po zakamarkach ludzkiej wrażliwości, wydobywając z nich nawet te najbardziej ukryte tęsknoty i pragnienia. Teksty autorskie oraz interpretacje wierszy m.in. ks. Jana Twardowskiego oraz Haliny Poświatowskiej charakteryzuje silny, wyczuwalny ładunek emocjonalny. Za warstwę muzyczną odpowiada przede wszystkim Vlasta Traczyk, ale też Grzegorz Seweryn (Nienawiść) oraz Anna (Pragnienia, Niepokój). Utwory zostały zrealizowane w Studiu S4 Polskiego Radia pod okiem wielokrotnie nagrodzonego Fryderykiem, realizatora Leszka Kamińskiego. Większość aranżacji wykonał Jacek Hoduń (poza: Nienawiść – Grzegorz Seweryn, Pragnienia/ Niepokój – Piotr Aleksandrowicz).
- Wydawca
- Data wydania
- Realiz.dzwięku
- Produkcja
- Wydawnictwo Premium
- Kwiecień 2017
- Leszek Kamiński
- Jacek Hoduń
LISTA PIOSENEK
TEKSTY PIOSENEK
Ten niepokój nie pozwala słodko żyć
Korytarze drąży, w których drzemie mrok
Ale może tak po prostu miało być
Bym pragnęła w twoja stronę zrobić krok
Powiedziałeś że mnie zawsze będziesz strzec
Że warkocze będziesz plótł mi zanim noc
Znów nadejdzie korowodem szarych tęcz
Powiedz miły, że nie puścisz wtedy mnie…
Będziesz trzymał w swojej dłoni moją dłoń
Bez jej ciepła zbyt nieznośnie ufam snom
Wirujące marzeniami
Nasycone złudzeniami
Dostarczają niepokoju zwykłym dniom
Sny są różne
A szczególnie moje – wiesz?
Sny są piękne, gdy co rano budzisz mnie
Wtedy widzę w nich cukierki, polne kwiaty i sukienki
Kolorowe moje babci, pięć lat wstecz…
Będziesz trzymał w swojej dłoni moją dłoń
Bez jej ciepła zbyt nieznośni ufam snom
Wirujące marzeniami
Nasycone złudzeniami
Dostarczają niepokoju zwykłym dniom
Kiedyś przyjdzie bez wątpienia taki czas
Chce w to wierzyć,
Czym jest życie bez szaleństwa?
Że będziemy piać o świcie
Kochać, tańczyć, siać w zachwycie
Bańki szczęście, polne kwiaty, ułud pęk…
Znów pada deszcz
Znów poi szary dzień
Połyka kolor słonecznego dnia
Znów przyjdzie noc
I schowa kropli ślad
Lecz nie umilknie ta szalona gra.
Wiem, to nic, ten deszcz to łzy
A krople to my…
Wiem, to nic, to tylko łzy
To tylko łzy
Ten deszcz zalewa serce mi
A noc zamyka w klatce
O Tobie ciepłe, ciepłe sny
Krople szepczą gasząc moich myśli żar…
Wiem, to nic, ten deszcz to łzy
A krople to my…
Wiem, to nic, to tylko łzy
To tylko łzy
“Lest we forget how fragile we are…”
Czy pamiętasz ten dzień,
gdy w lipcowej sukience
po raz pierwszy spotkałam Twój wzrok?
Przeczuwałam niewiele,
lecz nie wiedząc kim jesteś
szłam za Tobą, niepewnie, krok w krok.
Trudno nawet powiedzieć,
czy wierzyłam do końca,
że historia ta może mieć sens…
Raczej byłam tęsknotą,
niewiedzącą i chcącą,
by ktoś zobaczył mnie.
Ref.
Nie musiałeś mnie kochać,
chociaż byłoby pięknie,
lecz przywykłam do świata,
w którym silny nie klęknie.
W nim nie czas i nie miejsce,
w tej lipcowej sukience
romantycznie iść w stronę ołtarza
– nie czas i nie miejsce.
Mogłeś być tak jak oni,
dać mi piękne złudzenia,
czy nie miałeś poczucia humoru?
A Ty dałeś mi szczęście,
gdy w lipcowej sukience
w deszczu kroplach bezwiednie tańczyłam.
Tylko co tu z nim zrobić,
jak się ze szczęściem obchodzić?
Delikatnym, ulotnym, niepewnym…
Powiedziałeś – najprościej, dać mi dużo miłości
tej prawdziwej, uczciwej i skromnej.
Nie musiałeś mnie kochać,
chociaż byłoby pięknie,
lecz przywykłam do świata,
w którym silny nie klęknie.
W nim nie czas i nie miejsce,
w tej lipcowej sukience
romantycznie iść w stronę ołtarza
– nie czas i nie miejsce.
Patrzeć w oczy miłości, widzieć blaski, szarości
widzieć wszystko, bez ścian i tajemnic
widzieć ciebie i siebie,
tak spokojnie jak w niebie
zaplątanych w cud niepamięci.
Gdyby nie to spotkanie
dalej szłabym na oślep
długimi, krętymi drogami.
Nie chcę myśleć kochanie,
jak potrafi być pusto,
gdy się żyje własnymi cieniami…
Nie musiałeś mnie kochać,
chociaż byłoby pięknie,
lecz przywykłam do świata,
w którym silny nie klęknie.
W nim nie czas i nie miejsce,
w tej lipcowej sukience
romantycznie iść w stronę ołtarza
– nie czas i nie miejsce.
newsletter
Jeśli chcesz otrzymywać informacje o ważnych wydarzeniach, nowych wpisach oraz ofertach z sklepie, zapisz się do Newslettera.