Kadr z Wrocławia, w którym, jak się okazuje, nie tylko budynki, ale też ludzie są piękni.
To tutaj w sobotę od siódmej rano do drugiej w nocy ekipa z
We’ll studio nagrywała teledysk do mojego singla. Ci wyjątkowi ludzie w pewnym momencie byli już bardzo zmęczeni, jednak do końca walczyli, z pasją i błyskiem w oczach. Podobnie statyści, którzy byli z nami, bo po prostu im się chciało zrobić coś więcej niż codzienne „od… do”. Pomyślałam sobie wtedy, że właśnie tak powinno się żyć. Wiem, że ich kreatywność, zaangażowanie i takie ludzkie pragnienie, by wykonać zadanie jak najlepiej, zaowocuje pięknym obrazem, na który jeszcze trochę będzie trzeba poczekać.